reklama

niedziela, 25 marca 2012

Wiosenny debiut Kłobuka w kiepskim stylu

Nie takiego początku rozgrywek ligowych w tym roku oczekiwali wszyscy od piłkarzy Kłobuka Mikołajki. W sobotę na „Arenie Mikołajki” podopieczni Jacka Jaworskiego i Wojciecha Brodowskiego w trzeciej kolejce rundy rewanżowej zmierzyli się z zajmującymi ostatnie 14. miejsce w tabeli piłkarzami MKS Szczytno. W pierwszym wiosennym meczu w kiepskim stylu Kłobuk przegrał z MKS Szczytno 0:2.
Jesienią Kłobuk łatwo pokonał swoich rywali w Szczytnie 3:0. Wszyscy liczyli, że w tym meczu piłkarze z Mikołajek powinni sięgnąć po trzy punkty. Bardziej ostrożni kibice wskazywali na coraz lepszą grę rywali, którzy po bardzo kiepskim początku sezonu, zaczęli coraz lepiej grać i zdobywać powoli kolejne punkty. Obawiali się też tego, żeby piłkarze Kłobuka zbytnio nie zlekceważyli przeciwnika. Jak się okazało, ci drudzy mieli rację.
Od pierwszej minuty żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi na boisku, ani stworzyć poważnych zagrożeń bramkowych. Mimo że rywale zajmują ostatnie miejsce w tabeli, łatwo nie zamierzali sprzedać skóry w Mikołajkach. Od 39 minuty, po czerwonej kartce dla zawodnika MKS Szczytno, piłkarze z Mikołajek grali w przewadze. Na nic jednak się to zdało. Piłkarzom z Mikołajek nie udało się tego wykorzystać. Mało tego, coraz groźniej kontratakowali ich rywale.
Kłopoty piłkarzy z Mikołajek zaczęły się od 73 minuty spotkania. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał napastnik Kłobuka Maciej Gawliński. W 85 minucie spotkania piłkarze MKS Szczytno obejmują prowadzenie. Po tym ciosie piłkarze Kłobuka nie dali rady się podnieść, mało tego, cztery minuty później rywale zdobywają drugą bramkę i było po meczu. Kłobuk Mikołajki – MKS Szczytno 0:2.
Skład Kłobuka Mikołajki: Gadomski – Ł. Gawliński, Krasowski, Puszko, Gałązka, Bubienko, Serowik, Szewczyk (Lubelski), M. Gawliński, Rokojżo (Szynder), Marcinkiewicz.
Mecz oglądało około 160 widzów.
Mimo porażki, Kłobuk Mikołajki utrzyma siódme miejsce w tabeli z dorobkiem 25 punktów. Na czele od początku rozgrywek duet Orlęta Reszel – Omulew Wielbark. Obie ekipy zgromadziły po 47 punktów.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Jaworski (trener): Przegraliśmy na własne życzenie. Niewykorzystane sytuacje z pierwszej części meczu, brak dokładnych podań, brak grania skrzydłami, to wszystko się ze zemściło. Niektórzy zawodnicy za mało zaangażowali się w ten mecz. Osłabiła nas także czerwona kartka dla Maćka Gawlińskiego. Zabrakło w składzie Bączka i Cieślińskiego, który wrócił zima do Pogoni Ryn, a ich zmiennicy nie popisali się. Przed nami ciężkie mecze, mimo że nie będzie łatwo, to gramy dalej.
W następnej kolejce w najbliższą sobotę Kłobuk Mikołajki zagra w Ornecie z Błękitnymi, którzy zajmują w tabeli piąte miejsce. Jesienią w Mikołajkach Kłobuk przegrał z najbliższym rywalem 0:1.
Fot. Kamel Art Factory

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz