reklama

wtorek, 17 kwietnia 2012

Znowu niewykorzystane sytuacje i Hetman remisuje


Po dwutygodniowej przerwie walczący o awans do klasy A piłkarze Hetmana Baranowo w Łankiejmach zmierzyli się z Tytanem. W starciu z siódmą drużyną ligi Hetman po raz piętnasty nie przegrał, ale i nie wygrał spotkania. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1.

Po ubiegłotygodniowej nieoczekiwanej porażce lidera Kowalaka Kowale Oleckie, Hetman miał okazję na zniwelowanie niewielkiej straty punktowej, a przy korzystnym rozstrzygnięciu w meczu Kowalak – GLZS Srokowo, nawet na objęcie prowadzenia.
Jako pierwsi prowadzenie w tym meczu objęli gospodarze, którzy w 20 minucie trafili do bramki Hetmana bronionej przez Miękiszewskiego. Od tego momentu na boisku przewagę uzyskali podopieczni trenera Cezarego Samborskiego. Przewaga Hetmana przyniosła efekt w postaci bramki w 41 minucie, której autorem był Michał Maciorowski.
Druga połowa spotkania także należała do Hetmana, jednak wielu dogodnych sytuacji, nie udało im się pokonać po raz drugi bramkarza Tytana. Kontrataki gospodarzy także nie przyniosły efektu bramkowego i mecz zakończył się remisem 1:1.
- Kolejny mecz, w którym nie wykorzystujemy stworzonych przez siebie sytuacji – powiedział po meczu Cezary Samborski, trener Hetmana Baranowo. - Jeżeli nie będziemy wykorzystywać takich sytuacji to będzie ciężko wygrać jakikolwiek mecz. Myślę, że limit nie wykorzystanych sytuacji został wyczerpany.
Po szesnastu kolejkach spotkań, sytuacja w czubie tabeli jest niezwykle ciekawa. Nadal w walce o awans liczą się cztery drużyny. Nowym liderem została drużyna GLZS Srokowo, która w niedzielę wygrała z niedawnym liderem Kowalakiem Kowale Oleckie aż 4:1. Dwa „oczka” mniej ma Kowalak. Na trzecim miejscu znajduje się Hetman, który ma trzy punkty straty do lidera, a na czwartym Mazur Wydminy, który traci pięć punktów. Hetman i Mazur mają po jednym rozegranym spotkaniu mniej, niż ich rywale ze Srokowa i Kowal Oleckich.
W najbliższą niedzielę Hetman zmierzy się w Zełwągach z zajmującą ostatnie miejsce ekipą Żagla Piecki.
Fot. Ilona Śliwińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz