W
sobotę piłkarze Kłobuka Mikołajki na “Arenie Mikołajki”
podejmowali sąsiadów z tabeli grupy 1 klasy okręgowej drużynę
Mazura Pisz. Mimo zdecydowanej przewagi i bardzo wielu
niewykorzystanych sytuacji piłkarze Kłobuka zaledwie zremisowali z
Mazurem Pisz 1:1.
Od
pierwszych minut spotkania do ataku ruszyli piłkarze Kłobuka,
którzy nie tylko zmagali się z rywalami, ale i silnym wiatrem. Już
w 9 minucie podopieczni Marka Zawalicha mogli prowadzić, kiedy
bardzo silnym strzałem popisał się Łukasz Gawliński, jednak
bramkarz z trudem obronił swój zespół przed utratą bramki. Mimo,
że kolejne minuty spotkania odbywały się pod dyktando piłkarzy
Kłobuka, to goście cieszyli się jako pierwsi ze zdobytej bramki. W
27 minucie spotkania w polu karnym faulowany zostaje zawodnik Mazura.
Zawodnik Mazura Pisz bezbłędnie wykonuje “jedenastkę” i rywale
obejmują prowadzenie. Gospodarze ruszyli do kolejnych ataków. Kilka
minut przed przerwą tym razem faul w polu karnym Mazura i
Marcinkiewicz z rzutu karnego doprowadza do wyrównania.
Druga
połowa spotkania, to nadal przewaga piłkarzy Kłobuka i masa
niewykorzystanych sytuacji. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć
bramki I mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1.
Po
tym spotkaniu piłkarze Kłobuka Mikołajki utrzymali dziewiąte
miejsce w tabeli. Z kolei Mazur Pisz spadł oczko niżej na jedenaste
miejsce. W tabeli nadal prowadzi Omulew Wielbark, który w niedzielę
rozgrywa spotkanie z drugim w tabeli zespołem Orląt Reszel.
Za
tydzień Kłobuk Mikołajki w Jonkowie zagra z GLKS-em, który
zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Po
meczu powiedzieli:
Marek
Zawalich (trener): Mecz można skomentować krótko: chęć
wygrania była, zabrakło skuteczności. Mam nadzieję, że karabiny
odpalą jeszcze w tym sezonie, a przed Kłobukiem mecz pucharowy w
Kruklankach (ze Startem, 6 czerwca o godzinie 17.00).
Łukasz
Gawliński (kapitan drużyny): Jeden punkt, który uzyskaliśmy,
tak naprawdę wcale nas nie cieszy, ponieważ przez całe spotkanie
bezapelacyjnie byliśmy lepszą drużyną. Ciężko się gra z
przeciwnikiem, który przyjechał tylko przeszkadzać, a nie grać w
piłkę. Szkoda też naszej nieskuteczności, to boli, bo mogliśmy
ten mecz wygrać i to w niezłym stylu. Chociaż nasza pozycja w
tabeli wydaje się być nie zagrożona, to nie zamierzamy składać
broni i ostatnie dwa mecze ligowe chcemy wygrać.
Fot.
Kamel Art Factory
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz