reklama

niedziela, 3 czerwca 2012

Festiwal nieskuteczności Kłobuka Mikołajki


W sobotę piłkarze Kłobuka Mikołajki na “Arenie Mikołajki” podejmowali sąsiadów z tabeli grupy 1 klasy okręgowej drużynę Mazura Pisz. Mimo zdecydowanej przewagi i bardzo wielu niewykorzystanych sytuacji piłkarze Kłobuka zaledwie zremisowali z Mazurem Pisz 1:1.

Od pierwszych minut spotkania do ataku ruszyli piłkarze Kłobuka, którzy nie tylko zmagali się z rywalami, ale i silnym wiatrem. Już w 9 minucie podopieczni Marka Zawalicha mogli prowadzić, kiedy bardzo silnym strzałem popisał się Łukasz Gawliński, jednak bramkarz z trudem obronił swój zespół przed utratą bramki. Mimo, że kolejne minuty spotkania odbywały się pod dyktando piłkarzy Kłobuka, to goście cieszyli się jako pierwsi ze zdobytej bramki. W 27 minucie spotkania w polu karnym faulowany zostaje zawodnik Mazura. Zawodnik Mazura Pisz bezbłędnie wykonuje “jedenastkę” i rywale obejmują prowadzenie. Gospodarze ruszyli do kolejnych ataków. Kilka minut przed przerwą tym razem faul w polu karnym Mazura i Marcinkiewicz z rzutu karnego doprowadza do wyrównania.
Druga połowa spotkania, to nadal przewaga piłkarzy Kłobuka i masa niewykorzystanych sytuacji. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki I mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1.
Po tym spotkaniu piłkarze Kłobuka Mikołajki utrzymali dziewiąte miejsce w tabeli. Z kolei Mazur Pisz spadł oczko niżej na jedenaste miejsce. W tabeli nadal prowadzi Omulew Wielbark, który w niedzielę rozgrywa spotkanie z drugim w tabeli zespołem Orląt Reszel.
Za tydzień Kłobuk Mikołajki w Jonkowie zagra z GLKS-em, który zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Po meczu powiedzieli:
Marek Zawalich (trener): Mecz można skomentować krótko: chęć wygrania była, zabrakło skuteczności. Mam nadzieję, że karabiny odpalą jeszcze w tym sezonie, a przed Kłobukiem mecz pucharowy w Kruklankach (ze Startem, 6 czerwca o godzinie 17.00).
Łukasz Gawliński (kapitan drużyny): Jeden punkt, który uzyskaliśmy, tak naprawdę wcale nas nie cieszy, ponieważ przez całe spotkanie bezapelacyjnie byliśmy lepszą drużyną. Ciężko się gra z przeciwnikiem, który przyjechał tylko przeszkadzać, a nie grać w piłkę. Szkoda też naszej nieskuteczności, to boli, bo mogliśmy ten mecz wygrać i to w niezłym stylu. Chociaż nasza pozycja w tabeli wydaje się być nie zagrożona, to nie zamierzamy składać broni i ostatnie dwa mecze ligowe chcemy wygrać.
Fot. Kamel Art Factory

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz