W przedostatniej kolejce
spotkań mający już zagwarantowany byt w „okręgówce” piłkarze
Kłobuka Mikołajki zmierzyli się w Jonkowie z walczącą o
utrzymanie drużyną GLKS. W Jonkowie scenariusz powtórzył się
sprzed dwóch tygodni z Lidzbarka Warmińskiego. Kłobuk szybko jako
pierwszy strzelił bramkę, ale ostatecznie mecz przegrał. Tym razem
1:4.
Piłkarze Kłobuka
Mikołajki przystępowali do spotkania w Jonkowie w okrojonym
składzie, m.in. bez Macieja Gawlińskiego i Macieja Puszko. Z kolei
gospodarze walczący o utrzymanie w „okręgówce” do meczu
przystąpili bardzo zmotywowani.
W 11 minucie spotkania na
prowadzenie wyszli piłkarze Kłobuka. Po strzale Rafała Serowika,
piłka odbiła się od jednego z graczy GLKS i wpadła do siatki.
Gospodarze ruszyli do ataku i już 6 minut później wyrównali. W
33 minucie GLKS objął prowadzenie. Po przerwie gospodarze, którzy
w ostatnich czterech spotkaniach nie zaznali smaku porażki, jeszcze
dwukrotnie pokonali bramkarza Kłobuka. GLKS Jonkowo – Kłobuk
Mikołajki 4:1.
Mecz w Jonkowie był
ostatnim wyjazdowym spotkaniem w tym sezonie. W pięciu rozegranych w
tym roku spotkaniach wyjazdowych podopieczni Marka Zawalicha ponieśli
pięć porażek.
Po meczu powiedzieli:
Marek Zawalich
(trener): Kłobuk rozegrał słaby mecz. Kolejny raz pojechaliśmy
na mecz wyjazdowy w 11-osobowym składzie. Widać też, jak niektórzy
zawodnicy przepracowali zimową przerwę. Tego nie da się ukryć na
boisku. Te braki przy długiej i trudnej lidze wychodzą. Przed nami
ostatni mecz. Musimy go wygrać dla kibiców.
Łukasz Gawliński
(kapitan drużyny): Spotkanie graliśmy z
zespołem walczącym o utrzymanie. Jak zwykle w takich meczach
przeciwnicy, jak tlenu potrzebujący punktów, zagrali niezwykle
zmotywowani. Nam zabrakło takiej motywacji, a dodatkowo doszło
rozbicie personalne. Kłobuk miał sporo dogodnych sytuacji, a jak to
często już bywało, zabrakło skuteczności. Utrata 4 goli była
spowodowana przede wszystkim błędami indywidualnymi
Karol Bubienko
(zawodnik): Pojechaliśmy w dość okrojonym
składzie, bez kilku podstawowych zawodników, jednak to my
zdobyliśmy pierwszą bramkę, jednak w kolejnych minutach przewagę
mieli gospodarze, którzy walczą o utrzymanie w lidze.
Po tym spotkaniu wiadomo
już, że Kłobuk Mikołajki debiutancki sezon w klasie „okręgowej”
zakończy na dziewiątym miejscu. GLKS mimo zwycięstwa, nadal
zajmuje przedostatnie piętnaste miejsce w tabeli i nie może być
pewny utrzymania.
Ostatnia kolejka spotkań
zostanie rozegrana w najbliższą niedzielę. Zapowiada się ona
niezwykle ciekawie. Pewny awansu do IV ligi jest Omulew Wielbark. O
drugą „przepustkę” dająca awans powalczą za tydzień DKS
Dobre Miasto, Victoria Bartoszyce i Orlęta Reszel. Na dole tabeli
także nie mniej ciekawie. Na razie znamy jednego spadkowicza, którym
jest ekipa MKS Szczytno. Wśród zagrożonych drużyn są jeszcze
Polonia Lidzbark Warmiński, Zryw Jedwabno i GLKS Jonkowo.
Ostatni mecz w tym
sezonie piłkarze Kłobuka Mikołajki rozegrają na własnym
stadionie w najbliższą niedzielę o godzinie 16.00.
Przed spotkaniem w
Jonkowie piłkarze Kłobuka 6 czerwca w Kruklankach zagrali spotkanie
w ramach Wojewódzkiego Pucharu Polski z tamtejszym Startem
(wicelider klasy A). Grający w osłabionym składzie piłkarze
Kłobuka przegrali 1:3 i odpadli z dalszych rozgrywek.
Na zdjęciu: Piłkarze Kłobuka Mikołajki (niebiesko-białe stroje) podczas meczu z Omulwią Wielbark
Fot. Kamel Art Factory
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz